Spokojnie, niech tytuł tego wpisu Was nie zmyli. Nie zwariowałam i nie zamierzam po pierwszej wizycie w tym miejscu decydować o przeprowadzce, pomimo tego, że jest to miejsce wyjątkowo urokliwe i fascynujące.
Podczas wyjazdu nie byłam w stanie wykonać tylu sesji zdjęciowych, ilu od siebie oczekiwałam, ale każdego dnia przynajmniej próbowałam lub wykorzystywałam panujący tam krajobraz by nawet nieprzygotowaną, spoconą i w biegu, zrobić kilka pamiątkowych zdjęć. I wyszły całkiem nieźle! Myślę, że gdybym porobiła po kilka zdjęć więcej w każdym miejscu i ubraniu, które miałam na sobie, mogłabym stworzyć osobne wpisy na bloga, które wyglądałyby na mocno dopracowane i przemyślane!
Ale nie, nie miało to nic wspólnego z większymi planami. Przedstawiam Wam siebie, w różnych wydaniach, bardzo na luźno… i po prostu z Dubaju! Mój chwilowy, spontaniczny DUBAI LIFE!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz